Lotnisko w Małaszewiczach przed wybuchem II wojny światowej było bardzo ważnym elementem systemu obronnego Polski. Znajdowała się tutaj duża i bardzo nowoczesna na tamte czasy baza paliwowa a także zapasowa baza dla lotnictwa dalekiego zasięgu. Stacjonowała tutaj również największa ilość bardzo nowoczesnych bombowców średniego zasięgu PZL-37 „Łoś”, które po odebraniu z zakładów lotniczych były tutaj uzbrajane.
O
budowie lotniska i bazy paliwowej w Małaszewiczach zadecydowały
względy geograficzne i strategiczne. Małaszewicze leżały bowiem
w okresie międzywojennym w środkowej części granic Polski. W roku
1936 przystąpiono więc do realizacji tej budowy. Od północnej
strony torów kolejowych zaczęło powstawać lotnisko wojskowe oraz
baza paliwowa dla lotnictwa. Przy budowie wykorzystano istniejące
już forty Twierdzy Brzeskiej. W jeden z takich fortów wbudowano
zbiorniki paliwa o pojemności około 278 tys. litrów benzyny.
Stworzony w ten sposób magazyn paliw został połączony rurociągami
ze zbiornikiem paliwa na terenie lotniska o pojemności 480 tys.
litrów. Zostało również wybudowane 14 hangarów dla samolotów
oraz na polach wsi powstało osiedle wojskowe (kilka bloków) dla
członków kadry oficerskiej i ich rodzin a także baraki dla
żołnierzy obsługi lotniska. Te osiedle znajdowało się naprzeciw
obecnego kampingu w Kobylanach. W maju 1939 roku do Małaszewicz
zostaje ewakuowany także z Okęcia Wojskowy Ośrodek Spadochronowy (WOS) oraz samoloty Focker FVII. Spadochroniarze mieli przybyć
także transportem kolejowym. Do dyspozycji WOS było łącznie 5 - 6
Fockerów FVII, które miały zostać wykorzystane do zrzutów grup
dywersyjnych na tyłach wojsk niemieckich w Prusach
Wschodnich. Spadochroniarze
nie wzięli jednak udziału w walce zgodnie ze swym przeznaczeniem bo
lotnisko i samoloty Focker FVII zostały zniszczone po nalotach
bombowych. Dowódcą Baza Lotniczej Małaszewicze we wrześniu
1939 roku był mjr. pil. Franciszek Ratajczak. W trakcie pierwszych
nalotów bombowych na Bazę w Małaszewiczach stacjonowało tam: 31
samolotów PZL-37 „Łoś” z XX Dywizjonu Bombowego - 7 Eskadry
Ćwiczebnej oraz Kierownictwa Zaopatrzenia Lotnictwa, które czekały
na wyposażenie w przyrządy nawigacyjne, systemy łączności
pokładowej, oraz uzbrojenie w karabiny maszynowe (8 „Łosi”
doleciało jeszcze do Małaszewicz w pierwszych dniach
września), 5 samolotów LWS4„Żubr”, 5 samolotów Focker FVII ,
30 innych samolotów oraz około 90 oficerów i ponad 600 szeregowych
i podoficerów.
W
dniu 1.IX.1939 o godz. 5.40 lotnisko Małaszewicze i baza WOS
zostają zbombardowane przez niemiecką Luftwaffe. Zostają
przeprowadzone 4 ciężkie naloty. Ataku dokonały samoloty
niemieckie DO-17 i He 111. Drugi i trzeci nalot następuje między
godz. 6.00 a 6.20 rano. Zostają zniszczone 3 hangary, 6 „Łosi”,4
„Żubry” oraz 4 Fokerry. Straty w personelu wynosiły ok.40
zabitych i rannych. 25 „Łosi”, które nie zostały
zniszczone rozstawiono i zamaskowano na brzegach lotniska. Lżejsze
samoloty i część personelu przesunięto na lotniska zapasowe do
Koroszczyna i Zalesia poza bazę Małaszewicze. Po południu nastąpił
czwarty ciężki nalot. Zostają uszkodzone 3 „Łosie,które
pozostały w Małaszewiczach po ewakuacji. W dniu 2 września
następuje ewakuacja 22 „Łosi” do Żabczyc koło Pińska i
Kuplina w rejonie Próżan. Następne dni września 1939 roku to
dalsze naloty i bombardowanie Lotniska, hangarów i budynków koszar.
Ciężkie bombardowania pociągają za sobą coraz to większe straty
w uzbrojeniu i sprzęcie. Najcięższe i najbardziej niszczące
bombardowanie Małaszewicze przeżyły rano 5.IX.1939 roku, kiedy
samoloty Luftwaffe zaatakowały nie tylko bazę lecz i
wszystkie okoliczne wsie i lasy. Spowodowało to dużo ofiar wśród
okolicznej ludności. Artyleria przeciwlotnicza bazy zestrzeliła w
czasie nalotów jednego DO 17.Jeden członek załogi uratował się
na spadochronie i dostał do niewoli, inni zginęli. W dniu
11.IX.1939 roku personel Bazy Małaszewicze otrzymała rozkaz
ewakuacji na Horodenkę, gdzie dotarł w dniu 14 września a
następnie przekroczył granicę polsko rumuńską. Po przejęciu
lotniska przez Niemców i odbudowaniu w 1940 roku przez więźniów z
istniejącego w czasie wojny na terenie Małaszewicz obozu pracy
służyło ono jako baza dla szybowców transportowych
Messerschmitt Me-321 i samolotów transportowych Messerschmitt Me-323
Gigant, które latały z zaopatrzeniem na front wschodni.W czasie
okupacji Małaszewicze stały się też ważnym ośrodkiem walki i
ruchu oporu z okupantem. Działała tutaj tajna szkoła podchorążych
i kurs podoficerów.W lipcu 1944 roku Niemcy wycofując się na
zachód zniszczyli tą baza Luftwaffe. Baza i Lotnisko Małaszewicze
po zakończeniu II wojny światowej używana była jednak jeszcze
przez lotnictwo Armii Czerwonej, a pod koniec lat czterdziestych
została przejęta i wykorzystywana przez lotnictwo polskie. W
roku 1952 jednostki, które tam stacjonowały zostały przeniesione
na lotnisko Okęcie, a baza Małaszewicze została przejęta
częściowo przez PKP jako zaplecze Suchego Portu Przeładunkowego
PKP w Małaszewiczach. Obecnie na obszarze byłego Lotniska
Małaszewicze znajduje się WOC, Terminale Przeładunkowe różnych
firm oraz część infrastruktury PKP Cargo.
Oprac: Adam
Rymaszewski
Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper ciekawe!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiększość dużych lotnisk wyposażonych jest w odpowiedniej wielkości parkingi, na których można pozostawić swoje auto.
OdpowiedzUsuńhttps://parkingodlotwarszawa.pl/
Ja często parkuję na parkingach przy lotniskach. Myślę, że to najwygodniejsza i najbezpieczniejsza opcja dla posiadaczy pojazdów.
OdpowiedzUsuńhttp://parkingbusinessclass.pl/